Fabryka ciasteczek ruszyła. Są to nasze pierwsze pierniczki w tym roku. Według mnie są genialne, tym bardziej jak na wyrób bezglutenowy. Kilka osób stwierdziło, że są inne, ale zdecydowanie lepsze od tych tradycyjnych. To był dla mnie najlepszy komplement.
Cała nasza rodzina lubi chrupiące i twarde, dobrze przypieczone ciastka. Dlatego też ciasto rozwałkowujemy bardzo cienko. Jednak jeśli ty jesteś zwolennikiem grubych pierniczków to uprzedzam, że po upieczeniu tworzy się na nich delikatnie popękana skorupa 🙂
Składniki:
- 2 łyżeczki przyprawy do piernika (z przepisu, który znajdziecie w e-booku)
- pół kostki masła
- 2 jajka
- pół szklanki miodu
- pół szklanki mąki ryżowej (i trochę do podsypywania w tracie wałkowania)
- pół szklanki mąki gryczanej
- 1 szklanka mąki owsianej
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
Wykonanie:
- W małym garnuszku rozpuścić masło z miodem.
- W misce wymieszać wszystkie suche składniki.
- Do masła z miodem wpić jajka i dokładnie wymieszać masę.
- Składniki w płynie przelać do suchych składników i dokładnie wymieszać.
- Jeżeli masa będzie się zbyt mocno kleić to dodać odrobinę mąki ryżowej.
- Na rozłożonej stolnicy wysypać mąkę ryżową i rozwałkować ciasto na ok 1-3mm grubości.
- Wykrawać foremkami ciastka i układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
- Piec w piekarniku nagrzanym do 180stC przez ok 7minut (do rumianego koloru).
- Po wyciągnięciu ich z piekarnika należy pierniki delikatnie przenieść na kratkę, w celu wystudzenia ich.
- Gdy są zimne można je przełożyć do puszki. Gdybyś wolał/a jednak bardziej miękkie pierniczki to należy do puszki z ciastkami włożyć skórkę z pomarańczy/jabłka i odczekać ok 24-36 godzin.
